Marcin Owsiński i Agnieszka Kłys, członkowie działu naukowego Muzeum Stutthof i współtwórcy reedycji pracy „Marsz Śmierci”, mówią o niezliczonych ofiarach ewakuacji lądowej KL Stutthof. Tysiące osób, które nigdy nie wróciły do domu z obozu, stając się ofiarami tej tragedii, pozostają anonimowe. Zastrzelone na poboczu drogi lub zaginione w wyniku okrutnych warunków – ich ostateczny los jest często nieznany dla ich rodzin.
Właśnie pojawiła się na rynku reedycja monografii Janiny Grabowskiej, zmarłej byłej dyrektorki Muzeum Stutthof, która szczegółowo zbadała ewakuację lądową więźniów KL Stutthof. Nowa edycja tej książki została uzupełniona przez Owsińskiego i Kłys o nowe rozdziały i dodatkowe informacje.
Chociaż liczba ofiar Marszu Śmierci pozostaje nieznana, autorzy książki nie próbowali ustalić jej dokładnej liczby. Owsiński i Kłys przywołują jednak oszacowania zmarłych, które zostały przeprowadzone przez Grabowską i uzupełnione o nowsze badania przeprowadzone przez Elżbietę Grot, badaczkę Muzeum Stutthof. Finalnie przyjęli oni, że liczba ofiar ewakuacji lądowej KL Stutthof i jego podobozów sięga około 16 tysięcy osób. Z tej liczby, około 4 tysiące to więźniowie z obozu centralnego, a około 12 tysięcy to ofiary z podobozów.
Wśród tych, którzy zginęli podczas Marszu Śmierci, tylko kilkadziesiąt osób jest znanych z nazwiska i można je powiązać z miejscem pochówku.